MARSHALL DSL401 - kombo gitarowe
2009-11-05

Mimo niesamowitego rozwoju, jaki dokonuje się ostatnio w technologiach blisko związanych z branżą muzyczną dla niektórych nadal najważniejsze jest to jedno jedyne brzmienie. Wielu znanych gitarzystów, jak np. Jimi Hendrix, Mark Knopfler czy Eric Clapton ma brzmienie tak charakterystyczne, ze rozpoznawalne jest po kilku dźwiękach. Tajemnica takiego brzmienia jest zwykle prosta: oprócz charakterystycznej techniki gitarowej jedna ulubiona gitara i jeden wzmacniacz, czasem jakaś „kostka” pod nogę. Wzmacniacze z reguły proste, bez „bajerów”.

Do takich właśnie wzmacniaczy należy DSL401 z serii JCM2000. Oprócz wzmacniaczy DSL czyli Dual Super Lead seria ta zawiera bardziej rozbudowane wzmacniacze TSL (Triple Super Lead). Po wycofaniu z produkcji modelu DSL201 DSL401 jest najmniejszym aktualnie produkowanym wzmacniaczem Marshall’a zbudowanym całkowicie w technologii lampowej. Na przedwzmacniaczu DSL401 znajdują się lampy ECC83 (a.k.a. 12AX7), natomiast na końcówce są to lampy EL84 i jest to nie do końca typowe rozwiązanie dla wzmacniaczy Marshall’a, w których przede wszystkim wykorzystywane są lampy EL34. DSL401 to wzmacniacz trzy kanałowy o mocy 40W, z jednym głośnikiem 12” (Celestion).


Panel DSL401 jest tak klasyczny, jak to tylko możliwe, tradycyjne złote gałki obsługują korekcję (Bass, Middle, Treble), osobną dla kanału czystego, wspólną dla kanałów przesterowanych. Oprócz tego reverb, Master Volume potencjometr pętli efektów. Kanały przełączane są za pomocą przycisków na panelu, lub za pomocą footswitch’a (w komplecie). Ciekawostką jest fakt, że do obsługi reverbu potrzebny jest osobny footswitch, którego wejście znajduje się z tyłu wzmacniacza. Jest to spowodowane tym, że we wcześniejszych wersjach tego wzmacniacza nie było takiej opcji, podobnie jak wyjść na dodatkową kolumnę, które również znajdują się w nowej wersji DSL401.

Wzmacniacz testowano przy użyciu następujących gitar: Fender Stratocaster, Fender Telecaster, Peavey Wolfgang.
Niech nikogo nie zmyli moc „zaledwie” 40W jaką dysponuje DSL401 – w przypadku lampy jest to naprawdę sporo, w każdym razie ma tyle dużo, że swobodnie można zagłuszyć perkusję, o ile rzecz jasna ktoś jest mściwy. Wykorzystanie lamp EL84 zapewnia spory zapas dynamiki, większość rasowych, małych comb lampowych to konstrukcje z takimi lampami (VOX AC30, PEAVEY Classic 30). Czysty kanał DSL401 jest bardzo dynamiczny, Strat brzmi na nim pełnym, bogatym dźwiękiem, uzyskanie typowej fenderowskiej „szklanki” nie stanowi żadnego problemu. Mocniejsze odkręcenie potencjometru Gain i przesterowanie końcówki daje agresywny, ale łatwo dający się kontrolować przester. Przy takich ustawieniach góra jest lekko chropowata, więc warto nieco skręcić korekcję w tym zakresie. Kanał przesterowany Overdrive 1 to typowy Marshall – paleta nasyconych, gorących brzmień, które w zależności od ustawienia wzajemnych proporcji Gain i Volume mogą oscylować od lekkich rockowych do bardzo mocnych, nowoczesnych „czadów”. Kanał Overdrive 2 to w zasadzie kanał OD1 z podbiciem gain’u o 20dB – kanał dla diabłów i grających muzykę wymagającą diabelskich brzmień – dużo przesteru, długi sustain, dźwięk mocno skompresowany.

Marshall DSL401 nie jest konstrukcją, która ma ambicje przełamywać nowe bariery w dziedzinie projektowania wzmacniaczy gitarowych. Mimo, że należy do nowej generacji wzmacniaczy to znajdziemy w nim to wszystko, co najlepsze i w Marshall’ach i generalnie w gitarowych piecach – ciepłe, dynamiczne brzmienie i nieograniczone możliwości kreowania swojego brzmienia. Nie bez powodu DSL401 otrzymał nagrodę Pick Award przyznawaną przez naszą konkurencję („Guitar Player” – na szczęście trochę im jeszcze do nas brakuje) – to z pewnością jeden z najlepszych małych wzmacniaczy jakie pojawiły się w ostatnich latach.




Marcin Hofander

 

Magazyn Muzyków GITARA I BAS