GIBSON LES PAUL STUDIO - gitara elektryczna
2009-08-07

Zwykło się uważać, że Les Paul Studio z racji nazwy jest przeznaczony dla młodszego pokolenia gitarzystów i całkiem niesłusznie ponieważ LP Studio ma większość atrybutów profesjonalnego instrumentu. Egzemplarz, który otrzymałem do testu wykończony był w kolorze Ebony z hardware w kolorze złotym. Korpus LP Studio wykonany jest z mahoniu, a na wierzchu znajduje się nakładka z klonu. Właśnie odpowiednie połączenie tych dwóch gatunków drewna daje tak charakterystyczne i pożądane brzmienie. Mahoniowa szyjka z palisandrową podstrunnicą wklejona jest w korpus na wysokości 16 progu. Gryf wklejony jest bardzo precyzyjnie, podobno osoby odpowiedzialne za ten element podczas produkcji to najważniejsze osoby w fabryce – pomyłka o 1 mm oznacza wyrzucenie gitary do kosza! Oznaczenia progów na podstrunnicy to trapezy, czyli identyczne jak w droższych modelach. Szyjka wyprofilowana jest według wzoru ’59 Les Paul Rounded co oznacza, że jest bardziej wypukła niż płaska. Jak większość Les Paul’i LP Studio ma 22 progi, mostek typu Tune-o-matic oraz maszynki Vintage, w tym wypadku z imitacji zielonej masy perłowej. Hardware może być do wyboru złoty lub chromowany. Zastosowane przetworniki to modele 490R (przy gryfie) oraz 498T (przy mostku). Pod przetwornikami przykręcona jest czarna płytka. Jeżeli dodam, że gitara posiada trzy pozycyjny przełącznik oraz cztery potencjometry z gałkami typu Speed fakt, że mówimy o typowym Les Paul’u będzie oczywisty. Gitara fabrycznie wyposażona jest w struny 10-46 (Gibson Brite Wires) oraz profesjonalny futerał z imitacji skóry krokodyla z szarym pluszem w środku. Szczęśliwi posiadacze starszych modeli futarałów z obciachową różową wyściółką docenią wagę tej informacji. Instrument wykonany jest bardzo solidnie, waży sporo, ale taka jest już uroda Gibson’a.

W tescie wzięły udział następujące wzmacniacze: Marshall TSL602, Peavey Classic 50/212 oraz Line 6 Spider 212. O ile to kogoś obchodzi użyłem standardowych kostek Ibanez o grubości 1 mm, aczkolwiek ich wpływ na moją ocenę brzmienia oceniam na bliski zero.... Jeśli chodzi o czyste barwy to moim zdaniem najlepiej LP Studio współpracuje z piecykiem Peavey’a chociaż w przypadku gry akordami, gdy brzmienie Gibsona jest trochę zmulone lepiej sprawdził się Marshall TSL, który sam z siebie brzmi na czystym kanale nieco „druciano”. Niemniej brzmienie „czystego” LP Studio jest znakomite: ciepłe, nieco ciemne, zwłaszcza kiedy korzystamy z dwóch przetworników jednocześnie. Poziom sygnału jest wyższy w przypadku przetwornika 498T. Kombinacja przetworników wykorzystana w LP Studio jest pomyślana z głową, ponieważ 490R przy gryfie zapewnia raczej miękkie brzmienie, nieco zbliżone do klasycznego ’57 Classic, ale z większą ilością srodka. 498T jest przetwornikiem typowo rockowym, z dużą ilością środka i góry i to świetnie słychać, chyba najlepiej na kanale przesterowanym Marshall’a. Szczerze mówiąc trudno mi się było zdeydować, na którym wzmacniaczu LP Studio brzmi najciekawiej, bo przestery wszystkie trzy mają doskonałe. Dzięki kombinacji mahoniu z klonem brzmienie LP Studio jest potężne, ale selektywne, każdy zagrany dźwięk ma odpowiedni, gibsonowski charakter. Ja jednak nie starałem się skupiać na dźwiękach, ale na riffach, które są podstawą każdej rock’and’rollowej kompozycji. A riffy grane na LP Studio to prawdziwa radość z grania, niezależnie czy mówimy o klasyce („Sweet Child O’Mine” Guns’n’Roses) czy nowoczesności („I Believe In A Thing Called Love” The Darkness) każdy brzmi kapitalnie i w przedziwny sposób przypomina oryginał. Pod względem manualnym LP Studio jest wygodny, ci którzy nie mieli do czynienia z Gibsonem mogą trochę narzekać na gryf grubszy niż w popularnych tanich instrumentach, ale wiem z doświadczenia, że jest to kwestia przyzwyczajenia, zwłaszcza, że ten genialny sound to składowa takich właśnie, typowych dla Gibsona elementów.
Warto podkreślić, że wszystkie gitary oznaczone logo Gibson pochodzą z tej samej, amerykańskiej fabryki i wykonane są według tych samych standardów, co oznacza, że Gibson Les Paul Studio to wbrew nieco niefortunnej nazwie kompletny i profesjonalny instrument. Znakomita jakość wykonania i przede wszystkim kapitalne, rasowe, kultowe brzmienie czynią z niego bardzo niebezpieczne narzędzie w rękach każdego muzyka.

Marcin Hofander